Wstęp
Obecnie prawie całą muzykę można poznać dzięki Internetowi, który jest nieprzebraną skarbnicą wszelkich dóbr. Młode pokolenie wręcz nie wyobraża sobie sytuacji, że kiedyś było inaczej –a było, i to całkiem niedawno temu.
Do końca lat 90. XX w. jedyną możliwością posłuchania upragnionych nagrań muzycznych, dla przeciętnego człowieka w Polsce, było ich odtworzenie z wcześniej zarejestrowanej taśmy magnetofonowej. Z tego powodu tak ważne było posiadanie dobrego magnetofonu na którym można było tego dokonać. Początkowo były to szpule z taśmą, a potem kasety magnetofonowe.
W swoim życiu audiofila amatora miałem oczywiście kilka magnetofonów, ale najlepiej wspominam ostatni z nich, który teraz opiszę. Dokładnie rzecz biorąc chodzi o magnetofon kasetowy typu deck firmy AKAI GX-65 Mk II.
Zakup, czyli bieda Polaka
Magnetofon ten kupiłem 8 II 1993 r. w sklepie „Wideocom” przy ul. Zwycięstwa w Gliwicach. Był to jeden z wielu sklepów „okresu transformacji”, który tak jak szybko powstał, równie szybko zniknął z panoramy śródmieścia Gliwic. Magnetofon ten kosztował w gotówce 6.590.000 zł. To oczywiście była wówczas astronomiczna kwota, ale wynikała ona nie tylko z inflacji jaka trawiła wówczas nasz kraj, ale także z niskich zarobków Polaków. Ja też zarabiałem wtedy bardzo mało jak inni Polacy, niby miliony złotych, a faktycznie grosze, a dokładniej rzecz biorąc 2.200.000 zł miesięcznie (od dnia 1 XII 1992 r.).
Jednak mój zarobek, choć milionowy znacząco odbiegał wówczas od średniej krajowej w Polsce, która w 1993 r. wynosiła 3.995.000 zł. Po denominacji te kwoty oznaczały, że ja zarabiałem 220 zł miesięcznie, a średnia krajowa zarobków w Polsce wynosiła wówczas ok. 399 zł miesięcznie. W tym czasie, a więc na początku 1993 r. dolar kosztował 1,63 zł (w cenach po denominacji), czyli że mój zarobek w dolarach wynosił ok. 135 dolarów miesięcznie. To było mało i jest mało, choć było więcej niż w okresie lat 80. XX w., kiedy Polacy pracowali za ok. 24 dolary miesięcznie.
Jak już powiedziałem mój wymarzony magnetofon, a zarazem tak jaki był dla mnie w Gliwicach dostępny, czyli AKAI GX-65 Mk II kosztował 6.590.000 zł (ok. 659 zł), a więc moje pełne ówczesne trzymiesięczne zarobki. Oczywiście nie miałem tyle wolnych środków i musiałem kupić ten magnetofon na raty przez co jego cena wzrosła do 7.687.100 zł (ok. 768 zł). Jego zakup i spłata rat były dużym obciążeniem dla mojego dość nędznego budżetu rodzinnego. Chyba nie muszę mówić, że moja żona nie była tym zachwycona, zwłaszcza że potrzeby naszej młodej rodziny w różnych sferach były naprawdę duże.
Dla historycznej ścisłości dodam też, że na rynkach zachodnich magnetofon ten kosztował w tym czasie: w USA (ok. 500 dolarów), a w Niemczech (ok. 800 marek niemieckich).
Co nieco o firmie AKAI
Japońska firma AKAI w okresie od lat 60 do końca 90. XX w. była jednym z czołowych producentów elektroniki użytkowej, w tym szczególnie cenionych przez audiofili magnetofonów: najpierw szpulowych, a potem kasetowych. W szczytowym okresie swego rozwoju w latach 90. zatrudniała na całym świecie ok. 100 tys. pracowników, a jej roczna sprzedaż sięgała ok. 40 mld dolarów.
Firmę AKAI („Akai” oznacza czerwony, stąd czerwone litery w logo firmy) założyli w 1929 r. Masukichi i syna Saburo Akai (ojciec i syn). Niestety z powodu błędów biznesowych w 200 r. firma popadła w tarapaty finansowe i znacznie podupadła. Ostatecznie koncern został zrestrukturyzowany a jego siedziba przeniesiona do Singapuru, ale jednocześnie przestał produkować liczące się wyroby elektroniki użytkowej, w tym sprzęt audio klasy hi-fi.
W okresie świetności firmy wiele jej wyrobów elektronicznych było sprzedawane także pod innymi nazwami: w Japonii pod nazwą „A&D”, w USA pod nazwą „Roberts”, w Europie Zachodniej pod nazwą „Tensai” i „Transonic Strato”.
Koncern szczególną uwagę poświęcił na innowacjom zmierzające do poprawy parametrów głowic magnetofonowych, stąd nie przypadkowo głowice te oznaczane jako „GX” także obecnie uważa się za jedne z najlepszych jakie montowano w magnetofonach.
Opis magnetofonu
Magnetofon AKAI GX-65 MK II należał do rodziny ośmiu magnetofonów kasetowych produkowanych w pierwszej połowie lat 90. Tworzyły ją następujące modele: GX-65, GX-65mkII, GX-67, GX-69, GX-75, GX-75mkII, GX-95, GX-95mkII. Modele oznaczone jako „Mk II” były ulepszonymi wariantami modli podstawowych o tym samym numerze. W tym okresie wyprodukowano także serię magnetofonów AKAI oznaczonych jako „DX” były to następujące modele: DX-49, DX-57 i DX-59, GX-69. Różniły się one od serii „GX” głównie wyglądem zewnętrznym.
Zakupiony przez mnie magnetofon AKAI GX-65 Mk II produkowany był w latach 1991-1993 na bazie magnetofonu AKAI GX-65 wprowadzonego na rynek w 1990 r. Magnetofon ten należał do czterech najlepszych konstrukcji magnetofonów kasetowych produkowanych w pierwszej połowie lat 90. XX w. przez firmę AKAI. Z pewnością lepsze od niego były modele: GX-69, GX-75 Mk II, a najlepszy z nich wszystkich GX-95 Mk II. Ten ostatni uważany jest zresztą za jeden z najlepszych magnetofonów jakie kiedykolwiek skonstruowano. Produkowano go w latach 1991-1993 a jego cena wynosiła 799 dolarów.
Magnetofon AKAI GX-65 Mk II był trzygłowicowym pojedynczym magnetofonem stereofonicznym typu deck klasy Hi-Fi. Szczególne znaczenie dla walorów użytkowych miała słynna „szklana” głowica magnetofonu (faktycznie było to: Glass & Ferrite Head). Faktycznie wykonano ją ze stopu specjalnie dobranych materiałów. Tańsze i prostsze magnetofony miały gorsze głowice i najczęściej były dwugłowicowe. Wprowadzenie trzech głowic umożliwiało pełne rozdzielenie nagrywania, kasowania i odczytywania taśmy. Dzięki temu zamontowane w nim pokrętło regulacji prądu podkładu mogło być precyzyjnie kontrolowane podczas nagrywania, gdyż rozdzielone głowice umożliwiały odsłuch danego rodzaju taśmy bezpośrednio po jej nagrania, a tym samym bardziej precyzyjne ustalenie parametrów jej nagrania.
W dobie plików cyfrowych to się może wydawać mało ważne, ale w dobie zapisu analogowego takie ustalenie poziomu zapisu i dobranie prądu podkładu (BIAS) decydowało o jakości nagrania. Oczywiście trzeba było umieć to zrobić, ale jak już się umiało, to człowiek czuł się jak operator dźwięku w prawdziwym studio i mógł wydobyć nawet z przeciętnej taśmy wszystkie jej możliwości.
Magnetofon posiadł napęd bezpośredni silnikiem bębnowym, był cichy w działaniu oraz miał system precyzyjnego prowadzenia taśmy w postaci tzw. dual capsztan, czyli podwójnego napędu obu rolek przesuwu taśmy w mechanizmie magnetofonu. Magnetofon ten wyposażono także w systemy redukcji szumów Dolby B i C, a także w filtry HX Pro i MPX redukujące zakłócenia, m.in.. z radia. Magnetofon ten miał imponujące pasmo przenoszenia w granicach: od 15Hz do 21kHz (przy taśmach metalowych oraz bardzo dobrą dynamikę (stosunek sygnału do szumu0 wynoszącą 72dB przy włączonym systemie Dolby C.
W urządzeniach mechanicznych ważnym parametrem były też tzw. kołysania dźwięku i zniekształcenia, ale te w tym magnetofonie także były na bardzo niskich poziomie. Było to możliwe m.in. dzięki zastosowanemu w tym urządzeniu specjalnemu systemowi stabilizacji kasety. Magnetofon ten odtwarzał i nagrywał taśmy żelazowe, chromowe i metalowe. Przy tych dwóch ostatnich rodzajach taśm jego dźwięk był wręcz imponujący i nie ustępował temu co uzyskiwałem z odtwarzacza płyt CD. Magnetofon ten miał wszystkie konieczne wówczas wejścia typu cinch, a przejawem jego możliwości był też ciężar (ważył 5,5 kg). Według starej zasady dobry sprzęt elektroniczny powinien dużo ważyć, bo ta waga oznacza, że został on wykonany z najlepszych materiałów, a elektroniki jest wiele, skro jest ciężka.
Obsługa magnetofonu, a więc wszystkie klawisze były zasilane elektroniczne, dodatkowo posiadał on pilot zdalnego sterowania. Magnetofon ten wyposażony był w elektroniczny kafelkowy moduł zapisu i odtwarzania poziomu głośności dźwięku na taśmie, a także w elektroniczny licznik.
Magnetofon ten dawał dynamiczny i przejrzysty dźwięk najwyższej klasy i przyjemnie było słuchać z niego muzyki. W zasadzie jak nagrało się płytę na dobrej jakości kasecie, to nie było różnicy w jej odsłuchu z odtwarzaczem CD.
Magnetofon ten służył mi wiernie w latach 1993-2010 roku. Potem nagle zaczął gnieść mi taśmy, więc przestałem go używać. Pomimo naprawiania go w lokalnych serwisach RTV magnetofon ten nadal nie jest w pełni sprawny i gniecie mi taśmy. Przypuszczam że ma zepsute paski i rolki napędowe, a także może system podwójnego napędu (dual capsztan). Niestety, nikt mi znany nie umie tego naprawić. I choć nie mogę na nim odtwarzać muzyki, to magnetofon ten mam do dzisiaj jako pamiątkę po coraz bardziej odległych czasach mojej młodości, a także jako przedmiot związany z moją muzyczną pasja. Wciąż też liczę na to, że ktoś go wreszcie naprawi.
W niemieckim teście w magazynie "Audio z 1990 model AKAI GX-65 zakwalifikowano go pod względem jakości dźwięku do tzw. "Oberklasse", czyli klasy wyższej sprzętu audio.
Specyfikacja:
Typ: magnetofon kasetowy, pojedynczy, typu deck, Hi-Fi
Ilość głowic: 3 głowice
Układ ścieżek: 4-torowa, 2-kanałowa, stereofoniczna
Prędkość przesuwu taśmy: 4,76 cm / s
Głowice: 1 nagrywająca, 1 odtwarzająca, 1 kasująca
Silnik: 1 bębnowy, 1 capsztan
Rodzaje obsługiwanych taśm:
typ I (żelazowa), Cr02 (chromowa), metal (metalowa)
System redukcji szumów: Dolby B i C
Pasmo przenoszenia:
- taśmy żelazowe: 15Hz do 19.000Hz +/- 3dB
- taśmy chromowe: 15Hz do 10.000Hz +/- 3dB
- taśmy metalowe: 15Hz do 21.000Hz +/- 3dB
Stosunek sygnału do szumu:
- bez Dolby: 57dB
- z Dolby B:67dB
- z Dolby C: 72dB
Układy poprawy sygnały: HS Pro i MPX Filter
Kołysanie i drżenie dźwięku: 0,06% (DIN) lub 0,035% (WRMS)
Całkowite zniekształcenia harmoniczne: 0.7%
Wejściowy: 70mV (linia)
Wyjście: 0.388V (linia)
Wymiary: 425 x 137 x 353mm
Waga: 5,5 kg
Dołączone zdjęcie przedstawia panel czołowy magnetofonu AKAI GX-65 Mk II.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz