poniedziałek, 14 stycznia 2019

Kaseta magnetofonowa ZWCh Chemitex Stilon Gorzów C-60


 

Producent: ZWCh Stilon Gorzów
Nazwa: ZWCh Stilon Chorzów
Długość: C 60
Typ: Type I (żelazowa)
Kraj produkcji: Polska
Lata wytwarzania: 1976-1982?

To najbardziej pospolita a zarazem najbardziej dostępna kaseta magnetofonowa na polskim rynku w okresie PRL. Produkowały ją Zakłady Włókien Chemicznych Chemitex „Stilon” w Gorzowie Wielkopolskim. Zakład ten powstał w 1951 r. i w okresie Polski Ludowej był wielkim przedsiębiorstwem chemicznym produkującym jedwab włókienniczy oraz taśmy magnetyczne. W latach największej świetności zatrudniał ok. 7,5 tys. pracowników. Obecnie, po kryzysie lat 90. i restrukturyzacji zatrudnia ok. 500 pracowników, ale przetrwał i nadal produkuje wyroby chemiczne m.in. karty magnetyczne.

W okresie PRL produkowano tutaj taśmy szpulowe do magnetofonów szpulowych, a następnie kasety magnetofonowe powszechnie zwane „stilonkami” od nazwy tej fabryki. Na przełomie lat 70. i 80. XX w. produkowano tutaj kasety zwane szumnie niskoszumowymi, choć do mało szumiących na pewno nie należały. Występowały one w trzech wersjach podstawowych rozróżnianych po kolorze kartonu w kasecie i po długości taśmy.

Produkowano też kasety o innych długościach i specjalistycznym przeznaczeniu, a także pod innymi nazwami, np. Foton. W przeciwieństwie do taśm stosowanych w kasetach Wiskord, taśmy stosowane w kasetach Stilon były bardziej ciemne i chyba od nich trwalsze.

Czerwone były kasety C-60 umożliwiające zapis po 30 minut nagrania po każdej stronie kasety. Niebieskie były kasety C-90 pozwalające na nagranie po 45 minut po każdej stronie kasety. Najbardziej ekskluzywne, najdroższe i najtrudniej dostępne były kasety C-120 z pomarańczowymi kartonami wewnątrz kasety umożliwiające zapis po 60 minut na każdej stronie kasety.

Na Zachodzie także produkowano kasety C-120, ale w instrukcji do nich podkreślano, że można je stosować jedynie w urządzeniach przystosowanych do ich nagrywania i odtwarzania. Posiadały one bowiem cieńszą taśmę, która w słabszych modelach magnetofonów wkręcała się do ich mechanizmu napędowego. Jednak w Polsce nikt się nie przejmował takimi drobnostkami.

I choć polskie magnetofony nie były dostosowane do współpracy z tego rodzaju kasetami, to kasety tego rodzaju sprzedawano przeciętnym użytkownikom magnetofonów nie informując ich o wynikających z tego zagrożeniach. Z tego powodu ich taśmy na potęgę wkręcały się do napędów tych tanich magnetofonów i ulegały zniszczeniu. Przypuszczalnie to właśnie z tego powodu tak mało przetrwało ich do naszych czasów.

Czerwona kaseta Stilon C-60 była pierwszą kasetą magnetofonową jaką miałem w życiu i jaką kupiłem. A miało to miejsce jeszcze w 1979 r. a więc zanim jeszcze na serio zainteresowałem się muzyką. Po co więc ją kupiłem? Te okoliczności opiszę jeszcze kiedyś w osobnym poście..

W początku lat 80. (do 1982 r.) zgromadziłem własną baterię kaset magnetofonowych i taśm szpulowych przeznaczonych do nagrywania ulubionej muzyki z audycji radiowych. W skład baterii kaset wchodziło 20 czerwonych stilonek C-60 i 20 niebieskich stilonek C-90. W moim posiadaniu były też 2 pomarańczowe kasety -120.

Były to kasety o przeciętnych właściwościach oraz o małej dynamice za to, dość mocno szumiące. Ich jedyną zaletą było to, że były dostępne i to we w miarę przystępnej cenie.